
Rozpórka – ma na celu usztywnienie ramy auta i zapobieganiu jej swobodnemu odkształcaniu się, co poprawia właściwości jezdne auta, głównie podczas jego wyczynowej (sportowej) eksploatacji. W codziennych warunkach jest to niepotrzebny gadżet. Zdarza się, że są one też lekarstwem na błędy projektowe, bo kto z nas nie słyszał o fakcie wracania aut do fabryki z powodów choćby pękających szyb, na co ma właśnie wpływ sztywność karoserii auta. Po zabiegu wstawienia rozpórki kielichów problem ten znikał- a miało to miejsce choćby w skodzie felicia. Zainstalowanie rozpórek zapobiega skręcaniu, gięciu czy ściskaniu itp. niektórych elementów czy też całej ramy auta, przez co nacisk na koła jest stosunkowo podobny, a co za tym idzie i przyczepność kół do nawierzchni.
Z powyższego schematu rozróżniamy całą masę rozpórek, jest to od groma kilogramów złomu (balastu), przez co potwierdza się słuszność, że ma on tylko sens podczas sportowej eksploatacji auta. Jest to dodatkowy balast, który trzeba uciągnąć.
Mówimy tu o wyczynowych rozpórkach, nie aluminiowych błyskotkach do waszych aut, te drugie choćby na wzgląd na prezencję mają sens bytu.

Pod spodem kilka animacji typowych sytuacji drogowych i korzyści z posiadania rozpórek.










Teraz w odniesieniu do naszych HC
Założenie rozpórki górnej amortyzatorów w naszych HC ma bardziej duchowe znaczenie.
Nie może nieść za sobą nic poza efektem placebo, i dobrego samopoczucia. Wyjaśnienie na poniższych zdjęciach. Dwa auta fabrycznie wyposażone w rozpórki m3 i 350z.
Pomijając moc i samą wagę jednostki napędowej, rzuca się w oczy rozmieszczenie kolumn w tych dwóch autach (jest to spowodowane rozmiarem silnika i rodzajem napędu). Kolumny są w znacznej odległości od ściany grodziowej i podszybia, stąd większe ryzyko odkształceń pokazanych na animacji. W naszych autach Koreańczycy umieścili kolumny w bliskim sąsiedztwie z podszybiem i ścianą grodziową, rozwiązując tym samym problem. Więc jak ktoś zastanawia się nad rozpórką za kilka stów z myślą osiągnięcia cudownych rezultatów, to może się rozczarować, chyba że ma zamiar poważnego użytkowania auta na torze. Bardziej na miejscu jest zrobienie coś z tyłem o czym wspominał jeden z kolegów na forum.


Życzę udanych modów - to mówiłem ja k.szakul

PS.
Wszystko co jest napisane powyżej to moja opinia jak ktoś ma inne zdanie to zapraszam do dyskusji.